pączki karnawałowe
W zeszłym tygodniu naszło mnie, aby zrobić pączki, w końcu mamy karnawał. Podbiły serducho nie tylko mojego męża, ale też starszej córci. Przepis dostałam jakiś czas temu od mojej mamy, z tym, że pozwoliłam sobie na dodanie masła zamiast oleju. Przyznaje, pączki robiłam pierwszy raz, zawsze jeździłam do mamy, która przynajmniej raz w karnawale raczyła nas tymi pysznościami.
Potrzebujemy:
- ok. litra oleju rzepakowego do smażenia
- 2,5 szklanki mąki (przesianej)
- 4 łyżki cukru
- 30 g masła
- 5 żółtek
- szklanka mleka
- 5 dag drożdży
- łyżka spirytusu lub octu
- szczypta soli
- dżem, marmolada lub powidła
Przygotowujemy w kubku zaczyn z drożdży: kruszymy drożdże, dodajemy łyżkę cukru, łyżeczkę mąki i 3 łyżki ciepłego, ale niegorącego mleka, mieszamy. Odstawiamy drożdże w ciepłe miejsce i czekamy chwilę, aż wyrosną.
Roztapiamy masło i go studzimy. Podgrzewamy mleko, aby było ciepłe, następnie przesiewamy mąkę. Wszystkie składniki wraz z wyrośniętymi drożdżami łączymy razem (poza nadzieniem!)i wyrabiamy ciasto. Następnie odstawiamy na ok. godzinę w ciepłe miejsce, aby wyrosło. Po tym czasie na stolnicy wysypanej mąką delikatnie rozwałkujemy ciasto i wykrawamy szklaną krążki. Na środek nakładamy trochę nadzienia i albo zawijamy tak, aby powstała kula, albo przykrywamy drugim krążkiem łącząc brzegi. Uformowane pączki zostawiamy jeszcze przez ok 30 minut do wyrośnięcia. Rozgrzewamy tłuszcz, i potem wrzucamy delikatnie pączki. Smażymy z obu stron, aż się zarumienią. Odcedzone pączki układamy na ręcznikach papierowych. Kiedy wystygną przekładamy na talerz. Podajemy z cukrem pudrem lub lukrem.
Smacznego
Wyglądają wspaniale, mam nadzieję, że jeszcze lepiej smakują i, że przebiły moje.
Są na prawdę pyszne ja zjadłem chyba z siedem. Lepsze niż z cukierni nie mówiąc już o niejadalnej masówce z marketów .